Uprawa

u1
Łzawica, Łzy Hioba często nazywana regionalnie Łezkami Matki Bożej

Roślina ta pochodzi z Azji. Zaliczana jest do rodziny roślin trawiastych. Wysokość jej sięga 50-60 cm. Posiada liście szablaste załamujące się, w połowie zwisające w dół. Kwitnie małymi, białymi kłosami również w dół zwisającymi. Owoce jej swoją budową przypominają łzy człowieka płaczącego. Pierwsze paciorki pojawiają się z końcem czerwca, początkiem lipca. Najczęściej w drugiej połowie sierpnia zaczynają dojrzewać. Robią się błyszczące przybierając barwę od szaro białej do czarnej w całej gamie łączonych kolorów. Zasadniczy zbiór przypada w miesiącu wrześniu.

u2
Łezki Matki Bożej

Sadzimy Łezki Matki Bożej

Pierwszy sposób sadzenia

Dojrzałe owoce Łzawicy tzw. łezki są jednocześnie nasieniem, z którego wyrasta roślina. W połowie marca łezki wkładamy do słoika z wodą, w której mokną ok. 2 - 3 tygodni. W międzyczasie 1-2 razy zmieniamy wodę by zneutralizować przykry zapach (jest to naturalne). Na początku kwietnia (gdy czubeczki paciorków się zazielenią) paciorki wsadzamy do ziemi w doniczce lub skrzynce „noskiem” do góry, na głębokość ok.1cm. Ziemię obficie polewamy wodą, po czym przykrywamy skrzynkę (doniczkę) szkłem lub przeźroczystą folią, aby dłużej utrzymać wilgoć.

u3

Gdy pojawią się pierwsze kiełki, skrzynkę (doniczkę) należy odkryć by pozwolić roślinkom swobodnie wzrastać.

u4

Systematycznie, delikatnie podlewamy je wodą, ale po ziemi, nie wolno na roślinę.

u5

Gdy wzrost roślinek jest zbyt wybujały, co pewien czas przycinamy czubki poszczególnych listków (bez obawy – wzmocni się łodyga i łatwiej przyjmie się w ogródku podczas przesadzania). Najczęściej rozsadę wysadza się do ziemi w ogrodzie po 15 maja (boi się zimna). Odległość między rozsadami powinna wynosić 40-50cm.
Każde miejsce w ogrodzie jest dobre, ale najbardziej korzystne jest to, które jest w miarę wilgotne i nasłonecznione. Roślinki po przesadzeniu mogą chorować. Gdy już się przyjmą i zaczną wzrastać, należy lekko zruszyć ziemię, podlać dołem i systematycznie pielęgnować. Gdy krzewy będą zbyt gęste, można je trochę przerzedzić odrywając mniejsze odnogi, ale nie za dużo. Tym sposobem posadzone rośliny wcześniej mają owoce i szybciej dojrzewają (łapią kolor).

u6

Drugi sposób sadzenia

Na początku kwietnia paciorki wkładamy do słoika z wodą. Mokną one w niej ok. 2-3 tygodni. W międzyczasie 1-2 razy zmieniamy wodę by zneutralizować przykry zapach (jest to naturalne). Pod koniec kwietnia ( gdy ziemia już odtaje) paciorki wsadzamy bezpośrednio do ziemi w ogródku, w odległości jeden od drugiego ok. 20 cm, (dlatego tak gęsto, gdyż nie mamy pewności czy wszystkie wykiełkują) noskiem do góry, na głębokość 1,5 cm. Podlewamy je wodą i cierpliwie czekamy.

u7

Jeżeli roślinki są zbyt gęsto przerywamy je, przesadzając w inne miejsce. Starajmy się zachowywać odległość 40-50 cm. Dzięki temu paciorki mają przestrzeń i z każdej strony światło.

u7

Pierwsze paciorki zaczynają dojrzewać w połowie sierpnia, (sadzone drugim sposobem pod koniec września). Zmieniają barwę z zielonej na szarą nabierając powoli rumieńców o tak szerokiej gamie kolorów, że nie sposób ich wszystkich wymienić.

Są przepiękne kolorowe i błyszczące. Oczami wyobraźni widzi się je już połączone w różańcu, a myśl, że za każdym z nich popłynie modlitwa wielu serc, nasze serce przepełnia prawdziwa radość, a przecież jest to dopiero jedna z wielu radości, które nas jeszcze czekają. Zasadniczy zbiór paciorków przypada w miesiącu wrześniu,(sadzone drugim sposobem w październiku, tu istnieje ryzyko, że ze względu na pogodę wszystkie nie dojrzeją). Najlepiej zrywać je wtedy, gdy ściemnieją całe.

u9

Zdarza się jednak czasami, że zerwiemy je, gdy jeszcze nie są w pełni dojrzałe (częściowo tylko zmieniły barwę). Spokojnie – nic się nie stało.

u11

Wszystkie łezki należy oczyścić z wystających włosków, włożyć je do tekturowego pudełka i przykryć z wierzchu tkaniną, a najlepiej kawałkiem gazy. Tak przechowywane schną naturalnie, a jednocześnie dochodzą - ciemnieją. Co pewien czas należy je tylko przemieszać.

u12 u13 u14

Nie wiadomo, dlaczego, ale tak właśnie jest, ze wszystkie paciorki po wyschnięciu zmieniają nieco barwę. Nawet te, które były całkowicie czarne stają się brunatne, brązowe lub granatowe.
Paciorki najlepiej przechowywać w pudełku, Można w szufladzie, na półce, gdziekolwiek byle miejsce było odkryte i przewiewne.

Uwaga!
Nie wolno trzymać paciorków w torbie foliowej – spleśnieją. Cały nasz trud pójdzie na marne, a radość zamieni się w żal i smutek.

1 2 3 4 5 6 7 8

Problemy jakie mogą pojawić się w uprawie łzawicy i sposoby ich usuwania.

Łzawica w zasadzie jest rośliną łatwą w uprawie. Nie wymaga jakiś specjalnych warunków, zabiegów, czy wyjątkowej ziemi. Praktycznie urośnie wszędzie tam gdzie się ją posadzi. Oczywiście warunki glebowe – żyzna ziemia, miejsce w miarę nasłonecznione i jednocześnie wilgotne, ma wpływ na ilość i jakość zbiorów to nie ulega wątpliwości, tak samo jak i pogoda, warunki atmosferyczne panujące w danym roku. Ciągłe deszcze, ulewy, czy długo trwająca susza na pewno nie pomaga. Na to niestety nie mamy żadnego wpływu.

Czasami bywa jednak tak, że pomimo wydawało by się optymalnych warunków uprawowych podczas zbiorów z przykrością odkrywamy, że jakość zebranych plonów jest słaba. Wszelkiego rodzaju plamki, kropki, złuszczone szkliwo nasionka i inne uszkodzenia struktury zebranych owoców – paciorków są zaskoczeniem.

Co się stało? Co może być tego przyczyną? Otóż może być ich kilka. Jedną z nich może być tzw. „choroba płodozmianowa”, wynikająca z braku zmianowania roślin i uprawie tej rośliny w tym samym miejscu przez wiele lat (w monokulturze). Następstwem takiej praktyki jest wystąpienie zjawiska „zmęczenia gleby”, którego zewnętrznym objawem jest słaby stan roślin i niskie plony. „Zmęczenie gleby” może być spowodowane nagromadzeniem w glebie tzw. alleallelopatyn (autokolin). wtórnych metabolitów pochodzących z rozkładu resztek po zbiorowych i wydzielin korzeniowych, które są szkodliwe dla gatunku uprawianego stale po sobie. Nie ma żadnych preparatów chemicznych rozkładających autokoliny. Ich rozkład następuje na drodze mikrobiologicznej przez drobnoustroje zasiedlające glebę. Dlatego konieczna jest przerwa w uprawie określonego gatunku, pozwalająca na naturalną, mikrobiologiczną neutralizację tych allelopatyn (autokolin). Duża zawartość substancji organicznej w glebie (związków próchnicznych) i prawidłowe uwilgotnienie, przyśpieszają rozkład allelopatyn. Wrażliwość roślin na uprawę po sobie jest dość zróżnicowana. Niektóre gatunki są dość tolerancyjne, np. kukurydza, żyto. Wiele gatunków wymaga przerwy w uprawie po sobie trwającej 3 - 4 lata (pszenica, jęczmień, groch) a nawet 6 -7 lat (len, słonecznik, koniczyna). Dlatego nie powinno się uprawiać np. pszenicy po pszenicy, jęczmienia po jęczmieniu. Młode drzewko jabłoni posadzone po wykarczowanym starym drzewie jabłoni, przez wiele lat będzie rosło bardzo słabo wykazując objawy chorobowe, późno wejdzie w okres owocowania. Ale młode drzewko jabłoni posadzone po wykarczowanej starej wiśni będzie rosło normalnie, ponieważ nie reaguje na allelopatyny pozostawione po wiśni.

Inną przyczyną „zmęczenia gleby” spowodowanego uprawą tego samego gatunku po sobie może być nagromadzenie czynników chorobotwórczych i szkodników, powodujących osłabienie kondycji roślin. Wyrzucanie do gleby podczas zbiorów uszkodzonych - zagrzybionych paciorków, wkopywanie czy worywanie jesienią pozostawionych krzaków łzawicy dodatkowo jeszcze kumuluje te czynniki chorobotwórcze.

W gospodarstwach rolniczych i ogrodniczych przestrzegana jest zasada, że na danym polu, w kolejnych latach uprawiane są różne gatunki roślin, np. po roślinach okopowych uprawia się zboża jare, po zbożach jarych rośliny strączkowe (motylkowate), w następnym roku mogą być rośliny przemysłowe, a w kolejnym roku zboża ozime. W podanym przykładzie, każda grupa roślin, powróci na to samo pole po pięciu latach. Dzięki temu zjawisko „zmęczenia gleby” nie powinno wystąpić. Zasada ta obowiązuje też w ogródkach przydomowych i działkowych.

Łzawica ogrodowa uprawiana przez szereg lat po sobie, skutkuje wystąpieniem typowych objawów dla roślin wrażliwych na uprawę w monokulturze. Ziarenka łzawicy mogą być np. porażone przez grzyby patogeniczne z rodzaju Fusarium, Bipolaris, Alternaria (niestety ten problem pojawił się i u nas, potwierdziło to badanie naszych nasion). Są to organizmy chorobotwórcze typowe dla roślin z rodziny Poaceae (Gramineae), do której należą także nasze zboża.

Po wysianiu ziarenek do wilgotnej gleby, następuje rozwój grzybów chorobotwórczych powodujących osłabienie wschodów, a następnie może wystąpić zgorzel młodych siewek i dalej porażenie źdźbeł i kwiatostanów. Dlatego z takiego materiału siewnego nie otrzyma się zdrowych roślin. Wskazana byłby też uprawa łzawicy w innym miejscu – np. po warzywach korzeniowych, ziemniakach, warzywach kapustnych, cebulowych, tylko nie po roślinach z rodziny traw (nasza łzawica do takiej rodziny należy). I tę zasadę zmianowania roślin należy stosować w kolejnych latach. Taką diagnozę i wskazówki dostaliśmy od naszych Przyjaciół z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Bardzo dziękujemy.

W związku z zaistniałą sytuacją postanowiliśmy:

  1. Zmienić miejsce sadzenia paciorków
  2. Odkazić materiał siewny zaprawą nasienną - nasionka przeznaczone do posadzenia (wyselekcjonowane - bez plam, kropek czy innych uszkodzeń)
  3. Zastosować opryski środkami grzybobójczymi na każdym etapie wzrostu rośliny (oprysk sadzonek w skrzynkach, oprysk przy wzroście rośliny już w ogrodzie)

Zanim sami zdecydowaliśmy jakich preparatów grzybobójczych użyjemy najpierw przejrzeliśmy w Internecie fachowe portale m.in.: doradztwowarzywnicze.pl odkażanie podłoża cz.1 i cz.2 ; Wikibooks / Ekoogrodnictwo / Ochrona roślin / Preparaty roślinne.

Pomocnym w uprawie łzawicy (ale nie tylko) może okazać się jeszcze Ekologiczny Poradnik Księżycowy 2015r. opracowywany każdego kolejnego roku przez Panią Magdalenę Przybylak - Zdanowicz. Między innymi można dowiedzieć się z niego w jakich dniach miesiąca danego roku można siać , pikować, przesadzać, podlewać, pielić, stosować opryski i wiele jeszcze innych pożytecznych informacji nie tylko dla ogrodnika ale np. też dla grzybiarza czy wędkarza. Ciekawe wydanie.

W międzyczasie dotarły do nas sugestie zaprzyjaźnionej osoby, która z własnego doświadczenia poleca następujące preparaty: zaprawa do nasion T75 DS./WS, oprysk rozsady – TOPSIN M-500 SPC, oprysk rośliny podczas wegetacji w ogrodzie -- Previcur Energy 840 SL, dodatkowo np. preparaty roślinne własne; z pokrzyw, skrzypu itp.

Ostatnią podpowiedź dostaliśmy mailem, jej treść zamieszczamy poniżej:

„Najlepszy kwas mlekowy. Uprawiam łzawicę w folii dlatego na jesieni zawsze miałem problem z grzybami. Od kilku lat stosuje pożyteczne mikroorganizmy, co do których początkowo byłem nieufny. Okazało się jednak, że to rewelacja. Czysta natura bakterie kwasu mlekowego, które wykorzystuje się w rolnictwie. Nie są chemią, nie mają karencji, można je pić, przywracają prawidłową mikroflorę w organizmie i sprawdzają się rewelacyjnie w uprawie łzawicy!!!! Można poczytać o tych mikroorganizmach i zamówić. http://www.probiotics.pl/

W przypadku gdy w Waszej własnej uprawie łzawicy pojawią się podobne problemy, możecie tak jak i my uwzględnić powyższe podpowiedzi, ale końcowego wyboru sposobu postępowania na działce dokonajcie sami.

O ile macie może własne przemyślenia i doświadczenia związane z uprawą łzawicy chętnie i my z nich skorzystamy. Proszę napiszcie: Pielgrzym57@wp.pl