Sznur ponad 70 rowerów w niedzielny poranek wyruszył z parkingu przed kościołem pw. Krzyża Świętego. Do przejechania było niemal 10 km. Cel: leśna polana w Jednaczewie.
Cała grupa cyklistów, z których najmłodsza Ania miała niespełna 5 lat, a najstarszy Wiktor – grubo ponad 70, ze śmiechem ruszyła ul. Zawadzką, prowadzona przez błyskający niebieskimi światłami radiowóz łomżyńskiej Policji. Funkcjonariuszy, w kierowaniu ruchem oraz dyscyplinowaniu tak długiego peletonu, wspomagali Adam Babiel i Krzysztof Borkowski. Całą kawalkadę zamykała karetka Grupy Ratowniczej „Nadzieja”.
Nie bez kłopotów rowerzyści dotarli na miejsce – wszak dla kilkulatków była to naprawdę poważna do przejechania trasa... A to komuś spadł łańcuch, a to mała Weronika tak bardzo rozglądała się na prawo i lewo, że w końcu upadła wraz z rowerem. Na szczęście – jak większość dzieci (chociaż nie wszystkie!) – na głowie miała założony solidny biało-czerwony kask. Wreszcie Dominik, który następnego dnia miał iść pierwszy raz do szkoły powiedział, że już nie daje rady i dalej nie jedzie...
Wszystkie problemy jednak zostawały w mig rozwiązywane: niesforny łańcuch natychmiast znajdował się z powrotem na swoim miejscu, założony przez czuwających rowerowych serwisantów; Weronika szybko podniesiona i przytulona przez mamę od razu przestała płakać, a gdy jeszcze ratownicy z „Nadziei” przylepili jej ogromny plaster na zadrapane kolano, to dziewczynka od razu zapomniała o doznanej przykrości, a Dominik wraz z rowerem znalazł się w samochodzie serwisowym i tak przemierzył resztę drogi...
Po niemal godzinie jazdy wszyscy dotarli na miejsce. Grupę z głośników powitały piosenki Arki Noego, a zapach pieczonych na grillu kiełbasek przypomniał rowerzystom, że po długiej drodze – pora na posiłek. A potem już tylko zabawa... Najpierw konkurs wiedzy o przepisach ruchu drogowego, który poprowadzili pilotujący grupę policjanci. Przy okazji uświadomili wszystkim, jakie zagrożenia czekają na użytkowników rowerów, gdy ci nie przestrzegają przepisów. Księża Wojciech i Krzysztof dwoili się i troili podczas konkursów zręcznościowych i sportowych, prowadzonych przez Tadeusza Babiela. Każdy uczestnik zabaw otrzymywał nagrodę lub upominek. O to zadbał sklep „Kaufland”, z którym parafia pw. Krzyża Świętego od lat już współorganizuje rowerowe zakończenie wakacji.
O 14.00 nastąpił absolutny koniec beztroskiej zabawy. I znowu – formowanie peletonu i powrót na przykościelny plac.
Do zobaczenia za rok!
Zbigniew Zalewski